niedziela, 20 maja 2018

Słodkości z Azjatyckiego Zakątka (Pocky)

OHAYOO! W dzisiejszym wpisie przedstawię wam słodycze, które niedawno dotarły do mnie ze sklepu Azjatycki Zakątek, w którym oprócz smakołyków, możecie również znaleźć inne rzeczy związane z krajami wschodu, takie jak kosmetyki, biżuteria, peruki czy płyty k-pop. Dzisiaj jednak skupię się wyłącznie na tym, co znajduje się w ich zakładkach 'kuchnia japońska' oraz 'kuchnia koreańska'.

Pomimo tego, że od bardzo dawna fascynuję się Azją, to jakoś nie miałam zbyt wielu okazji aby spróbować tamtejszych słodyczy, dlatego całkowicie zdałam się na właścicielkę sklepu i poprosiłam aby to ona wybrała dla mnie jakieś rzeczy ponieważ sama, nie mam o nich kompletnego pojęcia. Czy taki wybór był słuszny? Jak najbardziej! Spodziewałam się kilku rzeczy, a dostałam cały karton. Ale nie przedłużając- na pewno jesteście ciekawi, co się w nim znalazło, dlatego poniżej przedstawię wam swoją opinię o każdym ze smakołyków!



POCKY 


Tak, więc zacznijmy może od tego co najbardziej przypadło mi do gustu czyli Pocky! Jest to japońska przekąska, jednak te które zamówiłam są akurat dystrybucji tajlandzkiej. Nie mam pojęcia czy robi to jakąś różnicę w smaku, jednak jednego jestem pewna - to jedna z najlepszych rzeczy jaką kiedykolwiek jadłam! Smaki, które zakupiłam do wypróbowania to Blueberry Taste (smak jagodowy), Cookies and Cream (smak ciasteczek Oreo), Choco Banana (banan z czekoladą) oraz Strawberry Flavour (smak truskawkowy).




 Opakowania odpowiadają kolorystycznie poszczególnym smakom i wszystkie mieszczą 45 gram produktu, z wyjątkiem wersji bananowej, która jest o wiele mniejsza i ma zaledwie 25 gram. Jeżeli chodzi o ilość poszczególnych paluszków w opakowaniu, to od razu mówię że tego nie liczyłam, ale tak na oko w tych większych znajduje się na pewno ponad 20 sztuk, natomiast w mniejszym kilkanaście, nad czym ubolewam bo paluszki o smaku bananowym bardzo przypadły mi do gustu.


Po otwarciu kartonowego opakowania, w środku znajduje się drugie, wykonane z połyskującej folii. Dzięki temu mamy pewność, że paluszki na pewno nie stracą swojej świeżości i nie będą miękkie z wilgoci. Po jego rozerwaniu, ukazują nam się nasze pocky - są to przepyszne paluszki zanurzone w polewie, której barwa zależy od wybranego smaku. Jeżeli chodzi o ich grubość to myślę, że można przyrównać je do naszych, zwykłych polskich paluszków, jednak w smaku są zupełnie inne - przede wszystkim nie są słone i wyczuwalny jest w zasadzie wyłącznie smak polewy. Poza tym są również mnie chrupkie.




Jeżeli miałabym krótko podsumować smaki, które mam to wersja jagodowa ma fioletową polewę, o nierównomiernym kolorze - smak jest po prostu jagodowy i słodki. Podobnie ma się sprawa z wersją bananową - smakuje jak banan zanurzony w czekoladzie, a polewa jest jednolita. Wersja truskawkowa natomiast w smaku przypomina truskawkę wymieszaną z mleczną polewą - jest chyba najsłodsza z pozostałych wariantów. Ostatnie są pocky o smaku oreo - tutaj również polewa jest niejednolita i zanurzone są w niej kawałki pokruszonego ciastka i prawdopodobnie właśnie z tego powodu jest najgrubsza. W smaku przypomina po prostu Oreo, ale mam wrażenie, że jest mniej słodka, a co za tym idzie bardziej przypadła mi do gustu.

Na pewno zastanawiacie się w jakim stanie były paluszki gdy je otrzymałam. Mogę was uspokoić - połamanych czy posklejanych było naprawdę niewiele, więc jak na tak długą drogę, którą musiały przebyć wypadły bardzo dobrze.

czwartek, 17 maja 2018

WISHLISTA








  • 하루 5분 내 손으로 성형하기
 



  •  Oshima tsubaki Hair Oil 100% Camellia Oil 



  • SNP Birds Nest Aqua Eye Patch

  •  May Island, Multi Bean Clean & Care Cleansers 







  • 3CE LIQUID LIP COLOR

środa, 16 maja 2018

KONIEC Z WCIERANIEM! Wklepuj ;)



OHAYOO! Zauważyłam, że wiekszość z nas nakłada różnorodne kremy, podkłady, bądź inne kosmetyki poprzez intensywne wcieranie, a nawet tarcie. Niestety nie jest to zdrowe dla kondycji naszej skóry, to też opowiem wam jak to robią azjatki.


Co łączy reklamy takich japońskich klasyków, jak Hada Labo i SK-II? Sposób nakładania. Zamiast kosmetyki rozsmarowywać czy wcierać, ambasadorki marek wklepują produkty w swoją cerę.

 




W Japonii niektóre guru pielęgnacji cery zalecają, by maksymalnie szczędzić naszej cerze naciągania i ugniatania, dlatego zalecają używanie do mycia twarzy super lekkich pianek, a także polecają, by kosmetyki wklepywać.

Czy ma to sens?

Pomijając aspekt naciągania cery, myślę, że coś w tym jest! Czy zdarzyło się Wam kiedykolwiek nakładać podkład lub bazę i doświadczyć "rolowania"? Kiedy nagle produkt zaczyna lepić się sam do siebie bardziej niż do skóry i zaczyna zbierać się na twarzy w nieregularnych smugach... Skoro tak dzieje się z podkładem, co jeśli nasze produkty do dbania o cerę mogą doświadczać tego samego, ale ponieważ są bezbarwne, my tego nie widzimy?

Dodatkowo takie delikatne uklepywanie i dociskanie skóry pobudza krążenie, a kosmetyki zostają "wciśnięte" we wszystkie zakamarki, a u starszych osób,zmarszczki na twarzy. Wiele azjatyckich kosmetyków, jak wszelkiego rodzaju lotiony i esencje, wydaje się wręcz stworzonych do tego typu nakładania



Moje doświadczenia

Mam wrażenie, że cera jest równomiernie nawilżona i pobudzona oraz, że takie nakładanie, wbrew pozorom, zajmuje mniej czasu niż klasyczne rozsmarowywanie.

wtorek, 15 maja 2018

Sekret wiecznie młodych Japonek, czyli..... ochlapywanie wodą!!!


OHAYOO! Dzisiaj wyjawię wam pewien sekret Japonek, który brzmi niedorzecznie, jednak potarfi zdziałać cuda!

Producent olejku do mycia twarzy Hada Labo poleca, by po zmyciu olejku, twarz przepłukać wodą 10 razy. Guru japońskiej pielęgnacji radzą, by oczyszczanie twarzy zawsze kończyć 40 pluśnięciami ciepłą wodą, po czym aby zrobić to 10 razy zimną. Zaś Fumiko Takatsu oraz Yoshiko Yamada zalecają 100 powtórzeń, używając zimnej wody!


Stosuję ową pielęgnację od dłuższego czasu i z czystym sumieniem mogę oznajmić wam, że widać ogromną różnicę. Skóra stała się jędrniejsza, bardziej elastyczna, a przede wszystkim widać, że stała się o wiele zdrowsza.

Oto sposób w jaki ja wykonuję takie "chlupanie" 

 Do miseczki nalewamy czystą, zimną wodę. Ekstremistki pielęgnacji używają tylko specjalnej wody źródlanej, twierdząc, że ta z kranu ma zbyt wiele zanieczyszczeń. Można dodać lodu, aby jeszcze bardziej obniżyć temperaturę. Pochylamy się nad miseczką, nabieramy wody w ręce i opluskujemy twarz.
I na tym polega cała filozofia! Krótki, prosty zabieg a jednak świetnie poprawia kondycję naszej skóry!

Dodatkowo guru urodowe twierdzą, że taki zabieg doskonale oczyszcza cerę oraz domyka pory. Przez to cera nie tylko wygląda lepiej, ale jest też lepiej zabezpieczona przed utratą nawilżenia.

poniedziałek, 14 maja 2018

Olej z Kamelii Japońskiej (pielęgnacja ciała, twarzy, paznokci)

OHAYOO! W dzisiejszym poście przedstawię wam inne zastosowania olejku z Tsubaki. Oprócz magicznego działania na włosy, świetnie pielęgnuje również inne partie ciała.


  • Pielęgnacja twarzy
Olej z kamelii japońskiej jest świetnym kosmetykiem nawilżającym. Ma jedwabistą, kremową konsystencję i nie zatyka porów 
( nie powoduje powstawania trądziku ).
Przyczynia się do odbudowy komórek, odżywia cerę, oraz pobudza produkcję kolagenu i elastyny w głębszych warstwach skóry. 
Leczy uszkodzenia powstałe na skutek nadmiernej ekspozycji na słońce, wysuszenia oraz starzenia się cery.


 
 
  • Pielęgnacja ciała

Olej z Kamelii Japońskiej  jest produktem bogatym w antyoksydanty, który zmiękcza i nawilża skórę, a jego kwasy tłuszczowe, posiadają silne właściwości pielęgnacyjne. 
Jest olejem, który szybko wnika w najgłębsze partie skóry, wzmacniając naturalny wzrost komórek oraz poprawiając jej sprężystość.
Właściwości:
- Nawilża, odżywia i zmiękcza skórę
- Przywraca sprężystość i elastyczność
- Wygładza drobne linie i zmarszczki
- Redukuje rozstępy 
- Leczy drobne blizny potrądzikowe
- Zmiękczyć zrogowaciały naskórek w obszarach takich jak kolanka, nogi, kolana i pięty



  • Pielęgnacja skórek i paznokci
 
-Zmiękcza szorstki naskórek oraz odżywia suche i łamliwe paznokcie 
-Utrzymuje odżywioną, gładką i błyszczącą płytkę paznokciową
Jak używać?
* Nasącz wacik paroma kroplami olejku
* Przetrzyj niepomalowane paznokcie i skórki
* Zabieg najlepiej wykonywać po kąpieli


niedziela, 13 maja 2018

HOLIKA HOLIKA




 OHAYOO! Dzisiaj przychodzę do was z pielęgnacyjną magią w najbardziej uroczym wydaniu!


Podczas robienia zakupów w większej drogerii takiej jak HEBE czy Douglas, na pewno spotkaliście się z tą znaną na całym świecie, koreańską marką.

Fankom K-BEAUTY, zwłaszcza tym regularnie odwiedzającym Koreę, kosmetyków Holika Holika przedstawiać nie trzeba. W końcu niemal na każdym skrzyżowaniu w większym (i mniejszym) mieście można spotkać charakterystyczne, intensywnie fioletowe logo.To jedna z najpopularniejszych i najlepiej dostępnych koreańskich marek kosmetycznych, nic więc dziwnego, że kosmetyki Holiki kupicie i w seulskiej dzielnicy zakupowej Myeong-dong, jak i na całym świecie.

Sklep Holika Holika w Seulu

W kontekście kosmetyków Holika Holika często wspomina się o magii… która nie pojawia się przypadkowo. Główną ideą, która przyświecała twórcy marki, koncernowi EPRANI CO, była chęć stworzenia kosmetyków, dzięki którym kobiety w każdym wieku będą mogły czarować swoim naturalnym pięknem. A to piękno miało wynikać nie tylko ze zdrowej i promiennej skóry, ale także z dobrego samopoczucia jej właścicielki. Dlatego, kiedy w 2010 roku marka zadebiutowała na koreańskim rynku, produkty Holika Holika szybko stały się jednymi z najbardziej lubianych i najchętniej kupowanych kosmetyków. Ich stosowanie nie tylko prowadziło do uzyskania świetnych efektów (aż mnie korci, żeby napisać, że skóra zmieniała się jak po użyciu magicznej różdżki ;)), ale było po prostu… fajne.

Cushion z linii DODO CAT

Kosmetyki Holika Holika wyróżniają się świetnym designem opakowań, które z pewnością przypadną do gustu każdej z nas. Zabawne i przesłodkie świnki zdobiące opakowanie plastrów przeciwko wągrom (trudno o mniej uroczą niedoskonałość…) czy wszechobecne (zwłaszcza w pierwszych latach obecności marki) wróżki i motylki cieszą oko i zamieniają pielęgnację w pełną magii i zabawy przygodę. Nie wspominając o tym, jak świetnie te kosmetyki wyglądają na Instagramie ;). Ostatnio bardzo popularym motywem stało się leniwe jajko - Gudetama ( któtego osobiście uwielbiam)

Plastry przeciw zaskórniakom z linii Easy&Lazy

Marka Holika Holika słynie przede wszystkim z:
  • kosmetyków z aloesem – zawierającymi wysoką zawartość pozyskiwanego na wyspie Jeju miąższu aloesu. Rewelacyjnie koją skórę i są prawdziwą łagodząco-nawilżającą ulgą w upalne lato, kiedy absorpcja tradycyjnych kremów jest utrudniona.  W naszym sklepie znajdziecie kultowy żel zawierający 99% czystego aloesu oraz delikatną piankę do oczyszczania twarzy.
  • kosmetyków z linii Pig-Nose – przeznaczonych do walki z rozszerzonymi i zanieczyszczonymi porami na nosie. Trzystopniowa plasterkowa kuracja z tej linii to jeden z pierwszych koreańskich kosmetyków, w jaki zainwestowałyśmy wiele lat temu.
  • przeuroczych edycji limitowanych – nasi ulubieńcy to linia kosmetyków wykorzystująca pielęgnacyjną moc tkwiącą w kurzych jajach sygnowana wizerunkiem Gudetamy (jajecznego bohatera mini-komiksów i memów) oraz kosmetyki do makijażu DODO CAT, będącymi wynikiem współpracy z ilustratorką Audrey Jeanne. Kosmetyki DODO Cat, jak i same prace Audrey z pewnością spotkają się z uznaniem wszystkich kociar.





sobota, 12 maja 2018

つげ櫛-Tsuge Kushi

 OHAYOO! Dziś przychodzę do was z czymś bardzo japońskim, a mianowicie z tradycyjnym grzebieniem つげ櫛Tsuge Kushi, lub つばき櫛Tsubaki Kushi.



Jest on niezwykle popularny nie tylko wśród Japonek, ale również wśród europejek zafascynowanych pielęgnacją azjatycką.
Tsuge Kushi niezwykle delikatnie rozczesuje i nie szarpie włosów, dzięki czemu jest totalnym "must have" dla każdej wsłosomaniaczki.


Idealnie nadaje się on do nakładania olejku z kamelii japońskiej, o którym mówiłam w zeszłym poście.
Zapewnia on przede wszystkim równomierne pokrycie włosów produktem. Należy jednak pamiętać aby nie czesać mokrych włosów, bo to może je uszkodzić. 


 
Tradycyjne japońskie grzebienie wykonane są z Tsuge czy bukszpanu. Jest to jeden z najtwardszych gatunków drewna. Grzebienie są starannie polerowane, dzięki czemu ich powierzchnia jest bardzo gładka, i nie uszkadza włosów. Są również antystatyczne, nie powodują elektryzowania się włosów w trakcie czesania.